środa, 31 grudnia 2014

#002 Kolejny dzień, brak czasu, życzenia noworoczne

Cześć!
Wczoraj przez wieczorne zakupy z mamą nie miałam kompletnie czasu, żeby zajrzeć na bloga. Postaram się napisać jak najdokładniej co zjadłam, jednak nie jestem pewna czy czegoś nie zapomnę. Jeżeli chodzi o ćwiczenia to z nimi też krucho, jednak zaraz trochę nadrobię. A6W zrobiłam do połowy, ponieważ mięśnie brzucha odmawiały mi posłuszeństwa. Nadrobię to 1 stycznia, ponieważ sylwestra nie chcę spędzić z obolałym brzuchem.

BILANS 30-12-2014
Śniadanie: Tłuczone ziemniaki (97 kcal)
                  6 łyżek sosu pieczeniowego (22 kcal)
Obiad: Spaghetti z kubka (220 kcal)
Podwieczorek: 1/2 babeczki (137 kcal)
Kolacja: 3,5 pieroga (305 kcal)
---------------------
Razem 781 kcal
Ten dzień był strasznie niezdrowy. Ziemniaki z sosem, spaghetti z proszku, tłuste pierogi i do tego babeczka. Straaaszne. Dzisiaj też dobrze się nie zaczęło.
BILANS 31-12-2014
Śniadanie: 2x parówki drobiowe (190 kcal)
Obiad: 3x pierogi (262 kcal)

Resztę bilansu z dzisiaj uzupełnię później. Podczas sylwestra będę uważać na to co jem, jednak szykuje się pizza, kanapki, koreczki i słodkości. Nie wiem jak to będzie, ale w końcu to ostatni dzień 2014! Dajcie sobie odrobinę luzu i będzie OK. Ale tylko odrobinę!
Życzę Wam, żeby Wasze postanowienia noworoczne się spełniły oraz, żeby następny rok upłynął Wam chudo i radośnie.
TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO I CHUDZIUTKO!!!
Do zobaczonka!
~M.~

poniedziałek, 29 grudnia 2014

#001 Wracam, zmiany i kilka innych informacji

Hej!
Wracam do bloga, postanowiłam nadal go prowadzić. Obiecałam sobie wcześniej, że nie będę się głodzić i tak też zostaje. Moja obecna waga jest wyższa niż wcześniej, jednak jak na razie nie mam ochoty się nią dzielić. Wzrost ok. 150cm. Moim celem jest jakieś...hmm...36-37kg. Mniej na prawdę nie wymagam.
Odchudzam się zdrowiej, nie odmawiam sobie każdego okruszka, jem śniadania, obiady i kolacje. Jednym słowem - tak, aby nie być głodna.
Będę także odzwyczajać się od słodyczy. Powoli, ale skutecznie. Zacznę od umowy z samą sobą, że jednego dnia mogę zjeść maksymalnie jeden słodycz+ w sobotę dwa. Wiem, że to dużo. Powinnam je totalnie odstawić, ale tak będę jadła tylko przez tydzień. 
Następne tygodnie będą wyglądały tak:
I. Pon.-Pt. ---> 1x słodycz dziennie / Sb.-Ndz. --->3x słodycze na weekend
II. Pon.-Śr.+Pt.---> 1x słodycz dziennie / Sb.-Ndz. ---> 3x słodycze na weekend
III. Pon.+Śr.+Pt. --->1x słodycz dziennie / Sb.-Ndz. ---> 3x słodycze na weekend
IV. Pon.+Śr.+ Pt. ---> 1x słodycz dziennie /Sb.-Ndz. ---> 3x słodycze na weekend
V. Pon.+Śr.+(Pt.) --->1x słodycz dziennie/ Sb.-Ndz. ---> 3x słodycze na weekend
Po pięciu tygodniach zdecyduję co dalej. W końcu to będzie dopiero pod koniec stycznia 2015r.
Chcę pozbyć się słodyczy z mojego życia na dłuugi czas. Zacząć jadać je tylko okazjonalnie.
Koniec o słodyczach teraz mój dzisiejszy bilans. Zostałam zaatakowana przez poświąteczne ciasteczka =( Niestety...

BILANS 29-12-2014
Śniadanie: 2x małe jajko na miękko [120kcal]
                   1x kromka chleba [64kcal]
II śniadanie: 3x ciastko [100kcal]
Obiad: 1/2 plastra karkówki [117kcal]
             1x kulka gotowanych ziemniaków (mała) [49kcal]
             ok. 5 łyż. sosu pieczeniowego [19kcal]
Podwieczorek: 2x garści winogron [97kcal]
Kolacja: ---
--------------------------
Razem 566 kcal
            25,3g białko
            24,7g tłuszcz
            64,8g węglowodany
            5,1g błonnik
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to dzisiaj 6 dzień A6W i ćwiczenia na platformie wibracyjnej. Jeżeli nie wiecie co to jest to poszperajcie w internecie. Na platformie 10 lub 20 min. Jeszcze nie wiem ile wytrzymam :3
Do zobaczonka!
~M.~