poniedziałek, 12 listopada 2012

Wprowadzenie...

  Dzisiaj zaczęłam ograniczać jedzenie. Postanowiłam także zupełnie przestać jeść słodycze, a zamiast nich kupiłam sobie dzisiaj mnóstwo owoców, których ostatnio u nas brakowało. Zamieniłam także słodki napój do szkoły na wodę. Jutro i przez kilka dni będę piła żywca cytrynowego, którego w przyszłości zamienię na zwykłą, niesmakową wodę. Nie znalazłam jeszcze diety, którą mogłabym stosować, ale postaram się dzisiaj trochę poszperać w internecie. Słyszałam o diecie Skinny Girl Diet, ale jak narazie jest ona dla mnie zbyt drastyczna. Mam bardzo, ale to bardzo zabiegany dzień, więc muszę po kolei wypisać kiedy i ile mam czasu, aby mądrze rozłożyć posiłki i jednocześnie żyć zdrowo i schudnąć.
  Dzisiaj miałam tylko jedną pokusę...zjadłam herbatnika od koleżanki... Niestety...
Dzisiaj zjadłam:
Śniadanie: Jajecznica z jednego jajka (80 kcal)
Obiad I (12:15):Kotlet drobiowy (pół), ziemniaki, surówka (300 kcal)
Obiad II (17:30):(rodzice mnie zmusili :() Kotlet mielony,ziemniaki, mizeria z ogórka (96+nie wiem+97=ok.200 kcal)

Razem: 580 kcal

Raczej już nic nie będę jadła, bo zjadłam dzisiaj prawie 600 kcal, a mam zamiar jeść ok. 500. Może zjem jakiś owoc jabłko , banan, dwie mandarynki. Jeszcze się zastanowię. Nie policzyłam dzisiejszego herbatnika, bo to mała pokusa. Jestem, jednak z siebie dumna, bo poszłam głodna do sklepu, a nic słodkiego nie kupiłam.

Trzymajcie się cieplutko i chudziutko! Paa!

P.S.
Mam dla was jeszcze kilka thinspirations.




P.S.II.
Zjadłam jeszcze jabłko czyli w sumie ok. 650 kcal, a to dużo, za dużo chce przejść do 500.


niedziela, 11 listopada 2012

Witajcie!

Każda z Nas wie,że chude jest piękne! Przedstawię Wam w skrócie moją historię:
W wieku 10 lat miałam ok. 130 cm wzrostu (max. 134). Moja waga wahała się między 35-38 kg. Dla tak niskiej osoby to dużo, za dużo. Zaczęłam stosować ''dietę'' chociaż nie wiem czy można ją tak nazwać. Wyglądała ona tak:
Śniadanie (6:30)-Parówki, jajecznica, płatki na mleku (jednym słowem to co zwykle)
Obiad I (12:15)- Obiad w szkole to co było to jadłam (oczywiście mało)
Obiad II (17:30)- Tego ''obiadu'' nie chciałam jeść jednak moi rodzice mnie zmuszali
Kolacja (20:00)-Nic lub np. jogurt

Wiem,że możecie powiedzieć,że to nie dieta, ale zadziałała, ponieważ schudłam ok. 7 kg. Dla mnie to był lekki wyczyn, ponieważ na co dzień jadłam co chwilę i w nie pohamowanej ilości. Byłam z siebie dumna, ponieważ moja waga po tej ''diecie'' wskazywała 29-31 kg. Niestety jakiś czas temu zaczęłam jeść prawie ''normalnie'' i znów trochę przytyłam. Chcę to koniecznie zrzucić, ale jednocześnie zdrowo, szybko i tak, aby mało to zmieniło w  moim codziennym życiu. Oczywiście urosłam prawie 10 cm, bo teraz mam 140 cm.

Nie chcę Was zanudzać... Dietę zaczynam od jutro będę ją powoli wprowadzać ograniczę wszystko i już. Jeszcze na koniec mam dla Was kilka thinspirujących zdjęć. Trzymajcie się cieplutko i chudziutko.