sobota, 18 maja 2013

Dlaczego?!!

Dlaczego ja zawsze muszę nawalić?! Dlaczego?!!
Nigdy żadna dieta mi nie wychodzi. Nie mogę schudnąć. Ten post jest dość krótki-wiem to. 
Chciałam tylko ogłosić, że jak na razie nie będę pisała lub przynajmniej nie będę tego publikowała. Zaczynam (znowu!!!) kolejną już dietę, ale szczerze to już nie wierzę, że mi się uda. Do następnego postu!

niedziela, 12 maja 2013

Początek...

Dzisiaj zaczęłam nowy (kolejny!) ,,program odchudzający''. W ubiegłym tygodniu miałam wypadek, niestety uszkodziłam sobie kolano. Nie mogłam ćwiczyć, jeździć na rowerze, rolkach - nic, kompletnie nic nie mogłam robić. Ledwo chodziłam. Dzisiaj już jest o niebo lepiej. Swobodnie mogę już jeździć na rowerze, ale nie wkładałam jeszcze rolek. Zaraz się przekonam czy coś z tego będzie. Dzisiejszy jadłospis mam już mniej więcej ustalony jednak nie wiem czy będzie on dokładnie tak wyglądał. Pewnie nie zjem kolacji, ale to się jeszcze zobaczy. Ponieważ idę dzisiaj do kina na OSZUKANE to na pewno w czasie filmu będę namawiana na chrupanie czegoś. Lepiej wypić koktajl (?) z McDonald's czy zjeść już ten nieszczęsny popcorn?  Sami oceńcie... Za dokładnie 31 dni mam egzamin ze skrzypiec-strasznie się denerwuję! Nie będę się więcej rozpisywać tylko idę grać, a potem ćwiczyć... Do wieczora! (mam nadzieję =)
Trzymajcie się cieplutko i chudziutko! Pa!

sobota, 4 maja 2013

Jak ja kocham mój rower...

Czesio!
Jak tam u Was idzie dietka? U mnie bardzo dobrze. Mój bilans wygląda następująco:

Godzina * Danie/Potrawa               * Kalorie
*************************************************
07:00 * Płatki owsiane                 * 100
10:20 * Jajecznica                      * 110
16:00 * Lazania                         *130
19:00 * Kopytka+pomidor           *140
---------------------------------------------------------------
Razem: 480 kcal / zamierzone: 900 kcal (-420 kcal)

Do tego przejechałam dzisiaj 2h na rowerze. Było dość fajnie. Przyjemnie mi się ćwiczyło, hehe =D
Zapraszam na bloga z thinspirującymi fotkami:

Trzymajcie się cieplutko i chudziutko! Papacie!

piątek, 3 maja 2013

Wszystko zaczyna się układać, zobaczymy co z tego będzie...

Wszystko zaczyna, powolutku mi się układać. Znalazłam  na zapytaj dziewczynę chętną do wspólnego odchudzania. Napisałam do niej a tu się okazało, że nie jestem jedyna. Ostatecznie zebrało się nas osiem. Będziemy razem chudnąć prze ho, ho, ho!
Do tego ustaliłam z moim najlepszym przyjacielem, że codziennie (min. 1h) będziemy jeździć na rowerach. Ustaliliśmy konkretny grafik, a wygląda on tak:

     
Poniedziałek
 18:00-19:00
Wtorek
16:00-17:00
Środa
18:00-19:00
 Piątek
15:00-18:00
Niedziela
08:30-10:30 + po południu
Dzisiejszy bilans jest świetny. Do tego ćwiczenia, których cale nie było mało.

Godzina * Danie/Potrawa               * Kalorie
*************************************************
06:30 * Tost z masłem                * 90
10:00 * Płatki owsiane                * 100
14:00 * Pierogi x2                      *175
19:00 * Kopytka                         *250
---------------------------------------------------------------
Razem: 625 kcal / zamierzone: 900 kcal (-275 kcal)

Ćwiczenia:

  • Rolki (1h)
  • Rower (3h)
  • Rozgrzewka (15 min.)
Trzymajcie się cieplutko i chudziutko! Buziiii!!!



Bilanse

Przepraszam Was, że nie dodałam w poniedziałek mojego bilansu, ale po ludzku zapomniałam. Oto bilanse z  ostatnich dni:

Poniedziałek
Godzina * Danie/Potrawa               * Kalorie
*************************************************
06:30 * Płatki owsiane                 * 100
09:30 * Jabłko                           * 90
12:30 * Wafle ryżwowe x2          *70
17:00 * Bułeczka z serem            *200
---------------------------------------------------------------
Razem: 460 kcal / zamierzone: 900 kcal (-440 kcal)

Nie jest najgorzej, ale mogło być lepiej. I tak z tych wszystkich ostatnich dni ten bilans wypadł najlepiej. Najgorsze jest to, że zjadłam bułeczkę z serem, której jeść nie powinnam, ale cóż-czasu nie cofnę.
Z lejnych dni nawet nie będę bilansu pokazywać, bo jest straszny, ponieważ mieliśmy rajd, na którym było ognisko itp. Na szczęście częściowo nadrobiłam to ćwiczeniami:

Poniedziałek:
  • 1,5-2 h jazdy rowerem w terenie
Wtorek:
  • 10 km pieszo (ok. 2,5 km/h)
Środa:
  • Basen 1h
Czwartek:
  • 1h jazdy rowerem
Dzisiaj także będę jeździć na rowerze oraz znowu mocno pilnować diety. Do wakacji muszę schudnąć. Dam radę!

Trzymajcie się cieplutko i chudziutko! Papatki!!!

P.S.
Zapraszam na bloga z thinspiracjami:
                    Klik