piątek, 2 stycznia 2015

#004 Miało być zdrowo, ale nie do końca wyszło =/

Cześć moi kochani!
Dzisiaj wstałam i jeszcze z samego rana, przed śniadaniem zrobiłam 10 dzień A6W (we wczorajszym poście się pomyliłam, wczoraj był 9 dzień) i trochę się porozciągałam. Dało mi to niezłego kopa do działania. Postaram się jutro to powtórzyć.
BILANS 02-01-2015
Śniadanie: Ziemniaki ( 102 kcal)
                  5 łyżek sosu pieczeniowego (19 kcal)
II śniadanie: Ziemniaki (102 kcal)
                     5 łyżek sosu pieczeniowego (19 kcal)
Obiad: 1 porcja zupy kalafiorowej (108 kcal)
Przekąska: ok. 3-5 łyżeczek (takich mini) musu czekoladowego (ok. 60 kcal)
Kolacja: Jajecznica z jednego jajka ( 108 kcal )
                1 kromka chleb ( 64 kcal)
---------------------------
Razem  562 kcal 

ĆWICZENIA 02-01-2015
  • A6W ( dzień 10)
  • platforma wibracyjna (10 minut)
Jutro możliwe, że pojadę do mojej cioci na noc. Nie wiem jak z posiłkami, ale możliwy makaron z serem lub coś podobnego. Jeżeli zostanę w domu będę miała nad wszystkim większą kontrolę.

TRZYMAJCIE SIĘ CIEPLUTKO I CHUDZIUTKO!
Do zobaczonka!
~M.~

5 komentarzy:

  1. Hej Motylku :* Dziś jestem tu po raz pierwszy ale na pewno będę tutaj zaglądać :) Wytrwałości!!!! Dasz radę :*
    Zapraszam Cię także do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku te ziemniaki ;-; Ponoć A6W jest szkodliwe na kręgosłup, więc uważaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że jem je często, ale uwielbiamO_O Jeszcze z sosem... Mmmm...
      Postaram się zacząć jeść inne rzeczy

      Usuń
  3. Powinnaś ograniczyć te ziemniaki, lepiej je zastąpić czymś innym

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam, że w okresie poświątecznym udaje Ci się tak jeść *.* Nawet jeśli te ziemniaki są, to i tak bilans ładny.
    A jak poszło Ci u cioci?
    meggondolatlanszerelem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń